Join Last.fm or log in to leave a shout.
-
This shout is unavailable.
-
tuima_ihmis
@Ateigna, poznaję po płycie-stałam obok jak Wilson Ci się podpisywał, uściski zatem za wytrwałość-sama zamarzłam :) Dla mnie koncert w Krakowie lepszy niż w stolicy, ale było warto i tak. Warszawskie nagłośnienie jakieś liche, ale może po prostu stałam za blisko i brzmi to wtedy inaczej nieco. Mimo wszystko, koncert dopisuję do listy udanych i pozostawiających niesamowite wrażenie. A róże dla Wilsona były ode mnie :)
Actions
-
Pink_Floyd79
http://liveshot.com.pl/blackfield2011.html Zapraszam do obejrzenia fotorelacji.
Actions
-
syzygy87
Super było :D Steven brzmiał jakoś inaczej niż na płytach, DVD, czy koncertówkach, inną barwę miał jakby (gorszą). Wcześniej widziałem PT w Poznaniu parę lat temu, ale chyba nie zwracałem na to większej uwagi. Geffen nieźle dawał radę. A steven jeszcze zwalił zupełnie pierwszy wers epidemica, czepiając się szczegółów. W ogóle to genialnie że to zagrali :D Mieliśmy o ten kawałek więcej niż na wcześniejszych koncertach :D Blackfield (kawałek :P )jeszcze jakoś tak słabo wypadł, albo nie byłem jeszcze odpowiednio wkręcony w klimat. Za to pod koniec był odlot totalny, połączenie takich trzech kawałków zabiło :D End Of The Wolrd genialnie! Geffen dał nawet radę w kulminacyjnym momencie, śpiewając tą swoją partię... albo nie bylem w stanie tego obiektywnie ocenić :D
Actions
-
Ateigna
Oj, w Łodzi to wyczekałam tylko Johna. Później musiałam iść i w końcu Steven wyszedł jak już w samochodzie siedziałam :(... A teraz wyszedł jakoś chyba zaraz po północy, nie jestem pewna, bo zajęta byłam zamarzaniem, a nie patrzeniem na zegarek :D. Ale oczywiście prosił: "Zadnych zdjeć".
Actions
-
MaciejMaciejuk
A tak z ciekawości, długo czekaliście na królewicza Wilsona? Bo ja z ekipą w Łodzi, to z 3 godzinki zanim się pojawił z resztą składu :)
Actions
-
Ateigna
Tak swoja drogą, oto zdobycze moje dla mnie: http://img546.imageshack.us/img546/3577/autogr01.jpg http://img816.imageshack.us/img816/5021/autogr02.jpg i moje dla Vertharatha: http://img709.imageshack.us/img709/7454/autogr03.jpg . Stanie minutę nos w nos ze Stevenem to było coś :D
Actions
-
-
Ateigna
Co do płyt: to, że Blackfield I & II są cukierkowe to nie jest przecież źle! Z jakiś powodów zdecydowałam się iść na ten koncert po ich wydaniu, prawda? "Welcome To My DNA" wydaje mi się po prostu poważniejsze, bardziej stonowane i miejscami poruszające poważniejsze (mroczniejsze?) tematy niż tęsknota za miłością. Blackfield miał być taki jaki jest na Blackfield I & II - piękny, przyjemny i delikatny jak aksamit. Ale nowo obrany kierunek (lub tez brak pomysłu, ale to się okaże dopiero przy kolejnej płycie) mnie osobiście bardzo odpowiada i o ile uwielbiam twórczośc Wilsona ponad wszystko, to uważam, że Aviv wykonał genialną robotę na "Welcome To My DNA".
Actions
-
Ateigna
Aviv wyszedł. Cały zespół wyszedł. I Steven w końcu też wyszedł :D. Mimo pośpiechu zamieniliśmy kilka słów, "wyśmiał" mnie, że moim ulubionym albumem jest "The Sunday Of Life" (ach ten angielski humor :D)i podpisał mi wyżej wymienioną płytę oraz Insurgentes DVD i bilet mojego chłopaka. Nie mam żalu za pośpiech - w końcu to też człowiek, którego codziennie setka ludzi chce mieć dla siebie. Nawet największy narcyz może mieć gorszy dzień i nie chcieć sluchać pochwał przez godzinę. :)
Actions
-
Ateigna
Było wspaniale! Stevenowi weszło już w krew "napieprzanie", ale nie przeszkadza mi to. Bawiłam się przednio, utwory z nowej płyty nabrały dla mnie nowego wymiaru - w jeszcze bardziej pozytywnym znaczeniu, gdyż jak napisałam wcześniej i tak uważam DNA za najlepszy album zespołu. Stare hiciory dały radę do tego stopnia, że do teraz mam lekką chrypę.
Actions
-
-
This shout is unavailable.
-
-
-
MaciejMaciejuk
wersje live, nie przekonały mnie do nowej płyty... dzieki Stefan za piękny finał! We are fucked up generation!
Actions
-
her-aginess
no nie wierzę. jeśli dwie poprzednie płyty są cukierkowe, to wolę nie wiedzieć, jaka niby jest ta ostatnia. ;|
Actions
-
MaciejMaciejuk
Trzeci płyta jest najsłabsza, co nie znaczy, że nie da się jej słuchać. Aczkolwiek, częściej będę wracał do I i II. I kto tu gada durnoty, że poprzednie albumy są cukierkowate? :|
Actions
-
syzygy87
Nowa płyta jest nijaka, nie ma na niej tej magii, co na dwóch poprzednich. Zgadzam się, że takie (moje ukochane) Endo Of The world zawiera lekką dawkę słodyczy, cukierkowatości, ale nowa plyta jest nijaka, nic się nie wybija ponad poziom w takim stopniu jak Epidemic, czy właśnie End z poprzedniej płyty... jak już to na minus, np. otwieracz Glass House, czy Far Away..
Actions
-