Join Last.fm or log in to leave a shout for rymowanka_.
-
Ukradliminazwe
Jasne, wiadomo, że to może być męczące. Wcale Ci się nie dziwię :) Nie byłem nigdy w Poznaniu ani w Krakowie, więc ciężko mi cokolwiek doradzić. Teraz aktualnie nie mam takiej możliwości dlatego chcę emigrować za kilka lat. Mnie ogólnie świat ciekawi. Nie jestem jedną z takich osób, które chcą do końca życia w jednym mieście albo w jednym kraju żyć. Oczywiście jak ktoś tak chce to spoko, bo każdy ma prawo wyboru. A i na koniec znowu mam pytanie. Byłaś jeszcze w innych krajach poza Niemcami? ;>
Actions
-
Ukradliminazwe
Nic się nie stało. Nie masz mnie za co przepraszać :D Spytałbym co się takiego działo, lecz nie znamy się prawie w ogóle jeszcze, więc nie wiem czy będziesz chciała o tym pisać. Swoją drogą... Osobiście nie miałbym problemu z tym, aby przejść kiedyś na pisanie na instagramie, gmailu czy gdzieś indziej ;) Rozumiem. Ja w podstawówce wolałem angielski niż niemiecki. Chciałabyś się jakiegoś języka jeszcze nauczyć? Poza niemieckim to chciałbym poprawić swój angielski, bo wiadomo, że jak tyle lat uczyłem się w szkole jak i samemu poprzez gry czy tłumaczenie tekstów muzyki to umiem, lecz chciałbym poprawić swój poziom. Trochę się zapomniało, ponieważ nie używałem w życiu codziennym, ale teraz wchodzę częściej na strony gdzie jest angielski(w ostatnich miesiącach polubiłem portal reddit) i tak dalej. Węgierski dla mnie brzmi świetnie, jednak to jest cholernie trudny język i na razie chyba dam sobie z nim spokój.
Actions
-
-
Ukradliminazwe
Wiem, że jeszcze mi nie odpisałaś(spoko loko, bo się nie gniewam i odpisz kiedy będziesz miała czas), ale chciałbyś się jeszcze o coś spytać. Jak zaczęła się Twoja przygoda z niemieckim? Podejrzewam, że pewnie znasz ten język skoro jesteś tam opiekunką, także dlatego pytam ;P gdy byłem w gimnazjum to miałem niemiecki, ale nie lubiłem i wolałem angielski. Gdzieś od kilku miesięcy natomiast spodobał mi się ten język, brzmienie i ogólnie zacząłem się interesować Niemcami bardziej a wcześniej niewiele o tym państwie wiedziałem(takie najbardziej podstawowe sprawy jedynie), niewiele rzeczy z Niemiec lubiłem. Także spora transformacja u mnie zaszła przyznam. Ogólnie to jak tak na siebie patrzę gdy miałem powiedzmy 17, 18 czy nawet 19 lat a teraz to sporo spraw się zmieniło. Nie jestem taki nieśmiały jak dawniej, wzrosła mi pewność siebie, zacząłem więcej książek czytać... No ale nie chcę skakać po tematach za bardzo, więc już tak się nie chwalę xD
Actions
-
Ukradliminazwe
Proszę bardzo. Możesz sobie kraść muzykę z mojego profilu, że tak powiem. Nie mam z tym problemu a nawet będę się cieszył, bo lubię jak ktoś dzięki mnie poznaje coś nowego i ta muzyka tej osobie się spodoba :) Coś w tym jest. U mnie przygoda z Silencerem tak się zaczęła. Przeczytałem jego historię na demotywatorach czy tam podobnej stronie. Dopiero potem zacząłem słuchać muzyki. O widzisz :D Ciekawie. Różne kraje i miasta chciałbym zwiedzić, bo mam 23 lata(urodziłem się 17 maja, więc niedawno miałem urodziny) a w Ciechanowie większość życia spędziłem. Byłem za granicą tylko raz. Szwecja na 2 tygodnie, ponieważ mam tam rodzinę a skoro mnie zaprosili, kupili bilet to ciężko było odmówić. Niemniej jednak planuje emigracje. Nie wiem czy za rok, dwa lata czy później. Kocham Polskę, ale jednocześnie świat mnie ciekawi oraz są pewne sprawy, które mnie w naszym kraju denerwują, męczą i utrudniają funkcjonowanie.
Actions
-
Ukradliminazwe
Destroyer 666 znam, ale na koncert się nie wybieram. A tak w ogóle to mogę wiedzieć skąd pochodzisz? Ja jestem z Ciechanowa. Takie nieduże miasto niedaleko Warszawy :)
Actions
-
Ukradliminazwe
Możliwe, że dzięki Tobie zagłębię się z czasem w dyskografię The Beatles, bo skoro mówisz, że Revolver i Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band to mocno eksperymentalny albumy to mnie zaciekawiłaś. Lubię eksperymenty oraz jak zespół bawi się muzyką. Świetnie to zrobił np zespół Ulver moim zdaniem. Igorrr, który jest wysoko w mojej bibliotece też się bawi gatunkami w super sposób. Co prawda eksperymentowanie nie zawsze jest dobre, bo nie każdemu wychodzi, ale cóż... Tak to jest. Hm, u mnie chyba nie ma pierwszego miejsca w najbardziej depresyjnych albumach. Różna muzyka mi psuła humor na inny sposób. Taki Labirynt Babel od B.O.K popsuł mi humor, bo teksty są tam smutne, ale jednocześnie dające do myślenia dlatego między innymi uwielbiam ten album. Instrumentalnie też jest kawał świetnej roboty. A taki Silencer pogorszył mój stan jak przeczytałem jakim on był człowiekiem. A zresztą jego muzyka do wesołych nie należy :P
Actions
-
Ukradliminazwe
Takich dołujących/depresyjnych albumów już trochę słyszałem w swoim życiu i uważam, że ten jest w czołówce. Czy na pierwszym miejscu bym go postawił to nie, ale faktycznie na wysokim miejscu jest. O proszę :) Ciekawie. Możesz opisać w skrócie czemu akurat The Beatles, ale jak nie chcesz to nie zmuszam. Do mnie akurat Bitelsi tak sobie przemawiają. Niemniej jednak lubię kilka numerów. Chyba najbardziej Help. Miałem tak samo. Zaczynałem od zespołów typu Metallica, Lordi czy Iron Maiden a potem słuchałem Gorgoroth, Silencera, Behemothów czy Vadera, choć jeśli chodzi o black to nigdy jakoś black metal zwykły do mnie nie przemawiał pomimo tego, że lubiłem pewne wyjątki typu Gorgoroth właśnie, ale jakoś black połączony z thrashem czy depresyjny black jakoś lepiej do mnie przemawia ;)
Actions
-
Bragadino
Na Twoim miejscu zabrałbym się za zbiór utworów sakralnych - Selva morale e spirituale. Wybierałbym pomiędzy wykonaniami Cantus Cölln/Konrad Junghänel i Ensemble Elyma/Gabriel Garrido. Z oper Monteverdiego najsłynniejszy jest L'Orfeo, ale szczerze mówiąc najbardziej podobał mi się Powrót Ulissesa do ojczyzny (Koronacja Poppei jest również warta poznania). Nie wiem, czy wolisz opery oglądać, czy jedynie słuchać zapisu muzyki, ale w obydwu przypadkach radzę poznać wykonania pod batutą nieodżałowanego Nikolausa Harnoncourta. Gorąco polecam też płyty Scherzi musicali (Concerto Soave) oraz Pianto della Madonna - obie ze wspaniałą Marią Cristiną Kiehr. To cudowna śpiewaczka. PS. Co z Twoim kontem na rateyourmusic?
Actions
-
Bragadino
Missa Papae Marcelli to również dla mnie był ważny punkt w odkrywaniu muzyki renesansu. Do swoich ulubionych dzieł zaliczyłbym "Spem in Alium" Tallisa, "Lamentacje św. Jeremiasza" de Lassusa, wiele dzieł Gesualda, w tym wymienione przez Ciebie responsoria oraz motety Dufaya, Msza L'homme armé Josquina des Pres, msze Williama Byrda oraz jego utwory świeckie. Na pewno o czymś zapomniałem, bo od jakiegoś czasu nie wracam do muzyki z tej epoki. Oczywiście najbardziej podobała mi się przełomowa i początkująca barok muzyka Monteverdiego, który dla mojego muzycznego rozwoju pewnie pozostanie już najważniejszym kompozytorem wszech czasów. Gdybym do końca życia miał słuchać muzyki tylko jednego kompozytora, to wybierałbym między nim a Mozartem. A Ty? Lubisz twórczość Monteverdiego?
Actions
-
-
Ukradliminazwe
Zespołów post-rockowych słyszałem sporo, ale specjalistą też bym się nie nazwał. Mogwai i GYBE! to klasyka wręcz bym powiedział. Oba zespoły świetne :) Widzę, że jesteśmy podobni do siebie w kwestii muzyki skoro też słuchałaś dużo ciężkiej muzyki i do teraz uważasz się za ''metalówę'' :D Mi metal też się trochę znudził. Co prawda nie odszedłem do końca od wszelakiego metalu, jednak nie słucham tak często jak dawniej. A z takich rzeczy związanych z tą subkulturą to mi został jedynie plecak kostka. A i albumy muzyczne, choć nie mam dużej kolekcji. Włosów długich nie mam od dawna a miałem takie do połowy pleców, także miałem czym robić headbanging xD Może kiedyś będę miał dłuższe jeszcze. Nie wiem. Różne style włosów mi się podobają. Miałem też farbowane, ale to tylko na dzień, bo taki spray kupny miałem. Niby na dzień a tak ciężko było włosy zmyć, że miałem dni. W klasykę nigdy się nie zagłębiałem. Czasami włączę coś na youtube i tyle. Dźwięk pianina jednak lubię.
Actions
-
-
Ukradliminazwe
Powiem Ci szczerze, że u mnie przygoda z post-rockiem zaczęła się od między innymi GIAA, bo to był jeden z pierwszych zespołów z tego gatunku jaki poznałem. Jeśli nie pierwszy :P Dlatego mam do nich sentyment nadal wielki, chociaż nie słucham ich już tak często. Ogólnie post-rock zszedł na bok u mnie, aczkolwiek nadal mam ten gatunek muzyki w serduchu. Od czego w ogóle zaczęłaś muzyki na poważniej? Ja zaczynałem od polskiego rapu w trzeciej albo czwartej klasie podstawówki :D Klimaty typu Hemp Gru, 52 Dębiec, Peja, ale było też trochę elektroniki w stylu Tiesto. Później pod koniec podstawówki dzięki jednemu z braci stryjecznych poszedłem w gitarowe klimaty plus sam też zagłębiałem coraz mocniejsze podgatunki metalu, rocka i stałem się metalowcem, jednak jednocześnie miałem otwartą głową na inne rzeczy. Ot, to tak z grubsza :) Dzięki!
Actions
-
Bragadino
Nigdy nie byłem w Poznaniu. Dlaczego planujesz osiedlić się akurat tam? A wracając do muzyki - zdarza Ci się odwiedzać filharmonie? I czy lubisz operę? Ja przedwczoraj byłem na Czarodziejskim Flecie Mozarta. Zdecydowanie nie jest to moja ulubiona opera, ale występ był świetny i przerósł moje oczekiwania. No i właśnie - jaki jest Twój stosunek do Mozarta?
Actions
-
Bragadino
Pochodzę z Podkarpacia, konkretnie z okolic Przemyśla. Wyjechałem 'popracować i wrócić', ale jak dotąd udało się tylko popracować, a na powrót się nie zanosi. Szkocję wybrałem ze względu na swoją siostrę, która już tu wtedy mieszkała. Wkrótce po moim przyjeździe się przeprowadziła, a ja zostałem na miejscu imając się najróżniejszych zajęć. Gorąco zapraszam Cię do Szkocji, Klaudio - jest co zobaczyć (np. mnie) i zwiedzać.
Actions
-
Bragadino
Z Mahlerem miałem podobnie. Wspominałem już, że jego VI symfonia była jednym z najwcześniej poznanych przeze mnie dzieł muzyki poważnej. Przez jej rozmach i charakter można zatem śmiało powiedzieć, że był to istny chrzest bojowy i wpłynięcie od razu na głęboką wodę. A więc zaczynasz lekcje gry na fortepianie - to naprawdę wspaniale. Życzę owocnej nauki. Mieszkam w Szkocji od 9 lat, czyli właściwie całe swoje dorosłe życie, bo wyjechałem jako 19-latek. Jeśli to nie tajemnica - z jakiej części Polski pochodzisz i co skłoniło Cię do wyjazdu akurat do Niemiec?
Actions
-
Bragadino
W takim razie mam nadzieję, że gdy już założysz tam konto, to dostąpię zaszczytu bycia Twoim pierwszym znajomym. Co do Mahlera, to rzeczywiście - złożoność i charakter jego muzyki bywają nieco wymagające i zasiadam do wysłuchania jego dzieł tylko wtedy, kiedy mam na to odpowiednią ilość czasu i absolutnie nic innego do zrobienia. Nie gram już na żadnym instrumencie. Jako nastoletni fan muzyki rockowej kupiłem sobie gitarę akustyczną, a kilka miesięcy później basową (w międzyczasie kupiłem też harmonijkę). Grałem dość sporo i z wielkim zapałem ale nigdy nie udało mi się dołączyć do żadnego zespołu i spełnić swych marzeń o zostaniu gwiazdą rocka. :> Później wyjechałem za granicę i od wtedy nie gram na niczym. A Ty? Grasz na czymś? Może śpiewasz?
Actions
-
Bragadino
Mam bardzo podobne odczucia związane z symfoniami Mahlera, dlatego właśnie od pewnego czasu pochłaniam je w ilościach kilku na tydzień (o ile pozwala mi na to czas) w różnych wykonaniach. Moim celem jest stworzenie osobistego rankingu najlepszych nagrań każdej symfonii Gustawa. Na swoim rateyourmusic opublikowałem już listy moich ulubionych wykonań Jedynki i Dwójki. Gorąco polecam założenie tam konta. Sam przez długi czas z tym zwlekałem i teraz trochę tego żałuję. RYM bardzo pomógł mi przyśpieszyć i usystematyzować poznawanie nowej muzyki, choć ostatnio jest z tym u mnie bardzo różnie w związku z ilością pracy i różnymi życiowymi zawirowaniami. Również wysoko cenię kwartety Szostakowicza, za to mam mieszane uczucia co do jego symfonii - z ich poziomem bywa bardzo różnie. Wspomniana przez Ciebie V rzeczywiście należy do tych lepszych. Kiedyś na pewnym forum stwierdziłem, że najlepszy cykl koncertów fortepianowych w dziejach stworzył Prokofiew. Wywołało to przeuroczą awanturę!
Actions
-
Bragadino
Nie słyszałem bardzo wielu wykonań Symfonii fantastycznej, ale też skłaniałbym się ku Davisowi, który jest bodaj najwybitniejszym interpretatorem dzieł Berlioza. Trzeciej symfonii Mahlera słucham ostatnio stosunkowo często. Niedawno zapoznałem się z pierwszym w historii jej nagraniem (Vienna Orchestra/Charles Adler) i było to dla mnie nagranie przełomowe - zacząłem ją naprawdę lubić. Rachmaninowem zachwycałem się na początku, teraz niestety trudno mi do niego wracać. Z rosyjskich Siergiejów dzisiaj o wiele wyżej cenię Prokofiewa, którego w ogóle zaliczam do swych ulubionych kompozytorów, podobnie jak Szostakowicza. Słuchałaś kiedyś preludiów i fug (op.87) tego ostatniego? Jeśli nie, to gorąco polecam wykonanie Konstantyna Szczerbakowa. Uwielbiam wracać do tej płyty. Z innej beczki: masz może konto na rateyourmusic?
Actions
-
Ukradliminazwe
Cześć. Trafiłem na Twój profil gdy zacząłem pisać z użytkownikiem Toma400 i postanowiłem, że zacznę Cię obserwować ;) Dużo różnorodności u Ciebie widzę a to jest plus. Nie lubię jak ktoś się zamyka jedynie na wybrane gatunki muzyki. Widzę, że ostatnio dużo muzyki związanej z pianinem słuchasz, więc od siebie polecę Nilsa Frahma i jeden kanał na youtube: https://www.youtube.com/watch?v=u8XlfckoXc8 Miłego słuchania i miłego dnia ;)
Actions
-
Bragadino
Do roku 2010 zgłębiałem wszelkie odmiany rocka, głównie starego rocka progresywnego, aż zainteresował mnie jazz. Najpierw był to bebop, ale szybko poznałem Milesa Davisa i zostałem pochłonięty przez muzykę z jego 'elektrycznego' okresu. Jakiś czas spędziłem na poznawaniu twórczości muzyków z Milesem powiązanych, ale w końcu zaczęło mnie to nudzić. Tymczasem zaczął się rok chopinowski (2010) i uznałem, że warto z tej okazji zapoznać się nieco z twórczością Chopina. Nie mając większego pojęcia o tym, jak się za to zabrać, sięgnąłem po prostu za zbiór etiud, a potem nokturnów. Z pomocą przyszedł mój znajomy, który zapoznał mnie z VI symfonią Mahlera, II koncertem fortepianowym Rachmaninowa i bodajże Symfonią Fantastyczną Berlioza. Następnie już samodzielnie zacząłem poznawać symfonie i koncerty Beethovena, później przyszedł Czajkowski, opery Verdiego, a następnie wszystko inne, co widzisz na mym profilu, choć wyglądałby on nieco inaczej, gdyby istniał nieprzerwanie od 2010.
Actions
-
Bragadino
Przyjrzałem się nieco Twej bibliotece i z wielkim ukontentowaniem odkryłem, że poza kilkoma wielkimi kompozytorami słuchałaś też sporo Boba Dylana. Ależ to bóg mojej młodości! Pamiętam dni, czy raczej wieczory, kiedy ze swym kiepskim jeszcze angielskim próbowałem zrozumieć teksty jego pieśni zwrotka po zwrotce. To były ciężkie czasy, mówię Ci.
Actions
-
This shout is unavailable.
-
Toma400
Cóż, może to jest tak, że pewne koncerty mają rekordowo niską frekwencje, podczas gdy pozostałe się wyprzedają natychmiast? Ciężko mi to ocenić, ale mam nadzieję jednak, że nic takiego się nie stanie tym koncertom, na które się wybieram... i teraz żart o sprzedaży nerki i ja zacząłem używać, bo w samym grudniu ogłoszono kilka naprawdę zacnych koncertów, np. takiego Schillera ;_; Swoją drogą, chcę zacząć 2k18 dość ambitnie, masz jakieś ciekawe social-fiction anime do polecenia?
Actions
-
Tensir
Zawsze chętnie pomagam z muzyką. Przypomniał mi się jeszcze Infestus... to nie jest absolutnie dsbm, ale ma czasem takie a'la depresyjne wtręty, no i teksty zdecydowanie podchodzą pod tę tematykę. Warto wypróbować na start albumy Ex|Ist i The Reflecting Void. Co do Thy Light i ColdWorld, to na pewno podobni są Imber Luminis (chociaż ja odnoszę wrażenie, że to zespół jednego utworu - Same Old Sufferings), Kalmankantaja (tu uważaj, bo im dalej w dyskografię tym mniej depressive a bardziej atmospheric się robią), Photophobia, Svart. Do podobnych FT zapomniałem wcześniej dodać świetnego Kistvaen. Shining to mały świat, na którego pełne odkrycie i pokochanie trzeba czasu, cierpliwości i zrozumienia. Nie ma albumu, którego bym mniej lub bardziej nie polecił, ale moimi ulubieńcami są III, IV i Redefining Darkness. Wiesz, jeśli lubisz kino artystyczne, to Texhnolyze Cię najpewniej zachwyci... jeśli nie, to szczerze wątpię. Na pewno nastaw się, że początek może być bardzo trudny w oglądaniu.
Actions
-
Tensir
Cześć. Jeśli P4 i FT to właściwie dwa kompletnie inne style. Jeśli chodzi o pewne podobieństwa do P4, to na pewno możesz zerknąć na Lifelover, Vanhelga i Ofdrykkja (jak coś, to nie odmieniam nazw zespołów). Grają inaczej, ale mają bardzo dużo wspólnego, jeśli chodzi o niezwykle dekadencką, wprowadzającą w poczucie beznadziei atmosferę. Z czego u Vanhelga radzę przesłuchać czegoś z każdego albumu, i zobaczyć, co najbardziej podpasuje, bo brzmienie się zmienia z płyty na płytę u nich. Mogę tylko powiedzieć, że moim faworytem jest Ode & Elegy. Jeśli chodzi natomiast o Forgotten Tomb, to najlepiej skierować się w regiony Shining, Xasthur, Leviathan i Lurker of Chalice. Z czego Leviathan, od razu ostrzegam, jest osobliwy. Wymienione tu zespoły, podobnie jak FT mają przede wszystkim na celu atakowanie słuchacza swoją atmosferą (z wyjątkiem Shining, który działa na zasadzie ''patrzcie jakie to cool, też tak róbcie").
Actions
Replies
-
Tensir
Jeśli chcesz natomiast coś po prostu smutnego, to idź w kierunku Austere, Woods of Desolation, Thy Light, ColdWorld, Nyktalgia (nie polecam, ale wielu ich lubi). Z depressive black metalu połączonego w ciekawy sposób z funeral doomem mogę polecić Nortt oraz Funeral Mourning. A moimi ocenami na MAL nie sugeruj się raczej za mocno. Są one bardzo zaniedbane, zwłaszcza w porównaniu z moim filmwebem. Phantom oceniłem tak pod wpływem impulsu, tuż po obejrzeniu, i teraz, po namyśle na pewno bym takiej oceny mu nie dał. Prędzej przypadłaby ona zaniedbanemu ostatnio przeze mnie Texhnolyze.
Actions
-
-
laracoltello
hi! would you listen my music? https://www.youtube.com/channel/UCmY6np-0iqyzrcW0Qohfmiw thanks for the attention
Actions
-
Toma400
O masz, przypomniałaś mi o Metalmanii i Emperorze. No tak, ja z kolei bardzo chcę się na nią wybrać.. tylko jakoś się boję wykupienia biletów. Nie wiem, też zauważyłaś taki trend, że ostatnimi czasy o wiele więcej koncertów, nawet średnio popularnych kapel, są wykupowane? Nie wiem czy to przez modę na hipsterstwo, czy z jakiego innego powodu, ale coś takiego coraz częściej widzę. / Nie smuć mnie, opowiadając o koncercie. The Mercy Seat też żałuję. / A zaproszenie na MALu odebrałem, dziękuję :3
Actions
-
Toma400
Dokładnie tak jak mówisz. Trudno się pozbierać po takiej dawce wesołej, skocznej muzyki.. gdy się przez wieczność tkwiło w zimnych, mroźnych lasach black metalu i wszelakich dymiących fabryk industrialu ;_; Ale jednak ma to jakiś urok, taki sam jaki ciągnął mnie zawsze do awangardy. Ja niestety koncercik przegapiłem, a szkoda, że dopiero teraz mi to tak wpadło w ucho. No ale cóż - liczę, że kiedyś tu wrócą! / A co do Nicka Cave'a.. tak. Żałuję. Ale ten rok nie był od samego początku dobry, i niech tak się skończy. Następny zaś mnie tak przygniata ilością rewelacyjnych koncertów, spełnieniem marzeń (Project Pitchfork na Castle'u), że dostanę rekompensatę za Cave'a wystarczającą.. a jeśli jeszcze i on przyjedzie, to będę już na pewno. Boli mnie tylko, bo setlista była nadzwyczaj dobra ("Skeleton Tree", "Push the Sky Away", "I Need You", chociażby), a kto wie, jaka będzie za te kilka lat..
Actions
-
girlinamber
The Boatman's Call to kurcze jedna z moich ulubionych płyt Cave'a :D MYŚLĘ MYŚLĘ nad Watersem! Osobiście wolałabym bardziej na Gilmoura ale jednak Floyd to Floyd i obu Panów uwielbiam! Z chęcią bym się wybrała na koncert w 2018 :) a co do Mgły - ciekawe brzmienie według mnie, muszę się wnikliwiej im przyjrzeć :D
Actions
-
girlinamber
Nooo ktoś mnie podgląda ;D Nieźle mnie wciągnęło z Floydami od wczoraj :D jesienna psychodela! U Ciebie widzę mroczniejsze klimaty, eleganckoo :D Słuchałam Mgły bo widziałam wrzuciłaś na fb. Niespokojna atmosfera ale nie jest zła a nawet intrygujący ten zespół, muszę powiedzieć :D
Actions
-
girlinamber
A te kawałki są mroczne w swoim absurdzie, jeszcze The Curse of Millhaven jakaś petarda! <3 Song of Joy kurna klimat jak z Arxchiwum X xD
Actions
-
girlinamber
To prawdopodobnie musiałaś stać tez na przodzie kolejki do wejścia GC EE, ja stałam gdzieś pośrodku :D Bo Pan z ochrony kazał jednemu chłopakowi przede mną też rolować plecak bo jakiś drugi ochroniarz się burzył, a ten Pan z łysinką był sympatyczny xD Ja jeszcze najlepiej wzięłam małą torebke ze sobą, 2 kurtki i jedną przewiesiłam przez torbe żeby nie tracić czasu na szatnie bo jakbym oddała manatki do szatni to nie zdążyłabym na autobus do Centrum spod Torwaru, który był po 22 (i tak nie zdążyłam bo był objazd xD a ja czekałam razem z około 50ma osobami na przystanku w najlepsze) jeszcze byłam sama na tym koncercie. Ugrzałam się jak nigdy, prawie udusiłam ALE <3<3<3 po koncercie, który i tak był długi wg mnie było mi WSZYSTKO JEDNO. o której wrócę, czym wrócę i czy w ogóle wrócę. hahahaha!
Actions
-
girlinamber
Hahahahaah kurcze wydaje mi się, że mogłabym Cię skojarzyć, zapamiętać Twój plecak jakbym od razu po zeskanowaniu biletu poleciała pod scenę, a tak to odwiedziłam łazienkę a potem biegłam pod scenę, pod którą już niezły tłumek się zebrał XD ponad 4h zaduchu, gorąc ale NIE ŻAŁUJĘ I CHCĘ WIĘCEJ! Ja stałam też pod sceną tylko bardziej z lewej strony ;) Właśnie spojrzałam, że dużo dużo mrocznej muzy u Ciebie, ale co tam! Ja pamiętam jak nałogowo słuchałam Children of Bodom i podobało mi się mega takie darcie ryja XD ja tam szanuję każdy gust więc wiesz, luuuzik w pełni :D i bardzo mi miło :)
Actions
-
girlinamber
Cz.2. Fajnie że natknęłyśmy się na siebie, trochę raźniej z myślą, że ktoś jest równie ześwirowany jak ja na punkcie Cave'a xDD
Actions
-
girlinamber
Cz.1. TO NAS PRZYCIĄGA. Cave ma to coś hahahah! Wracając do grupy to myslałam, zeby ją udostępnić nawet na moim profilu, ale cóż z tego jak moje grono znajomych fejsbukowych nie zareaguje nawet bo to nie ich gusta. Pomyśli się coś, nie martw się. Najważniejsze, że inicjatywa rozpoczęta, dobrze, że ją założyłaś i teraz pozostaje czekać, aż się w swoim tempie rozrośnie :) Ja mieszkam w Kielcach i niestety nie mogę powiedzieć tego samego co Ty - że sporo się dzieje. Więc biorąc moje gusta muzyczne pod uwagę, jakiekolwiek koncerty mniejsze, większe to kwestia wyjazdowa :D P.S. Gdzieś Ty stała na tym koncercie Cave'a ! hahahaha. W sumie jak będą w pobliżu w przyszłym roku to zgadujemy się ^^
Actions
-
girlinamber
cz.2 Jestem przeszczęśliwa. Co przeżyłam - to moje. A wspomnienia i emocje były potężne, że trzymając mnie do dziś i szybko nie uciekną, o ile uciekną w ogóle. Wspaniale, że ta grupa powstała, dobrze, że ktoś udostępnił post z linkiem na zagranicznym Fun Clubie :) Też jest we mnie masa emocji a nie mogę tak ciągle zawalać otoczenia tutaj wokół mnie moimi wrażeniami więc mamy pole internetowe, mam nadzieje że to jakoś ruszy.. !! :)
Actions
-
girlinamber
Ja Ci powiem osobiście, żee sama miałam taki pomysł na założenie grupy tylko dla polskich fanów. Oczywiście od ponad roku jestem na The Nick Cave Fun Club, nie ma dla mnie problemu, że ludzie tam piszą po angielsku, ale miło byłoby poznać, porozmawiać z Polakami, bo jest ich na pewno od groma. Też właśnie odkąd zapisałam się do Jaskiniowców zerkam co jakiś czas i właśnie widzę, że póki co my 2 się udzielamy głównie..Może to się zmieni, może więcej ludzi dołączy. Ja po koncercie chodzę jak w jakiejś ekstazie. Muszę przyznać też, że nie jestem stałym bywalcem na koncertach w ogóle. Nick to był strzał w 10 jak nie w 100kę boo..mimo że za bilet zapłaciłam 329zł to bez mrugnięcia okiem wydałabym nawet ze 2000zł jakbym miała i bilety tyle kosztowały bo byłam na 1000000% przekonana, że są tego warci. Nie wiem z czego to ze mną wynika..może i jestem w pewnym sensie wybredna, ale takie chwile są warte poświęcenia a co więcej z pełną odpowiedzialnością nie żałowałabym pieniędzy na ich koncert.
Actions
-
girlinamber
Hahahaha to ja Ci od razu mówię, że rozumiem, łączmy się w radości (dla nas, niekonicznie dla otoczenia). U mnie tez było podobnie, ale Nick Cave i Złe Nasionka są tak totalnie czymś innym niż muzyka, na której się wychowałam, że będę ich słuchać do usranej śmierci :D a 24 października mnie zmiótł, wyładował emocjonalnie i chodzę jak nowo narodzona :D dla takich chwil warto żyć. P.S. W moim otoczeniu nikt nie jest takim fanem Nick Cave & The Bad Seeds XD
Actions
-
girlinamber
Hahahaha to ja Ci od razu mówię, że rozumiem, łączmy się w radości (dla nas, niekonicznie dla otoczenia). U mnie tez było podobnie, ale Nick Cave i Złe Nasionka są tak totalnie czymś innym niż muzyka, na której się wychowałam, że będę ich słuchać do usranej śmierci :D a 24 października mnie zmiótł, wyładował emocjonalnie i chodzę jak nowo narodzona :D dla takich chwil warto żyć. P.S. W moim otoczeniu nikt nie jest takim fanem Nick Cave & The Bad Seeds XD
Actions
-
girlinamber
Ja też się zastanawiałam, hahahaah! Zawsze da się przeżyć z jedną nerką i na upartego z jednym płucem (czy my jesteśmy normalne?? XD) ale bilety faktycznie wyprzedane - choć pewnie będzie 2ga tura a cena to ponad 1000zł z tego co patrzyłam xD plus podróż, ale Patti Smith mega zaskoczenie, super by było :D
Actions
-
girlinamber
A właściwie! Dobrze, że mamy internety xD co jak co ale kolejny rok mam nadzieje będzie pomyślny i Złe Nasionka się pojawią w pobliżu ^^ (JADĘ!, nie ma bata!!)
Actions